Jakub

Jestem wrażliwy, może nawet hiperwrażliwy. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem beksą. Potrafię ostro walczyć o swoje, zwłaszcza jak ktoś wejdzie z butami w moje życie. Ale bywa i tak, że jak słyszę piosenkę, która współgra z moją duszą, to muszę się zatrzymać i kontemplować wszystkie emocje, które ta piosenka we mnie budzi, muszę zanurzyć się w rysujący się przede mną pejzaż mojej wyobraźni, a jest obszerniejsza niż Atlantyk i Pacyfik razem wzięte... czyli spora. Kocham Formułę 1, MotoGP i tenis ziemny. Poza sportami kocham astronomię, dowiadywanie się o g-astronomii, fizykę, poezję (sam trochę tworzę, ale nie będę udawał, że jestem Mickiewiczem). Kocham rozmawiać, potrafię rozumieć kobiety, pragnienia ich cudownych serc. Jestem absolutnym wielbicielem kobiecego sposobu bycia i poruszania się i stylu wypowiedzi. W 1000 znaków się nie opiszę totalnie, nie chcę tutaj spojlerować całej swojej osobowości, zapewniam, że jestem świetnym rozmówcą z finezyjnym poczuciem humoru.

Autentyczności. Oprócz naturalnego, początkowego dla każdego związku zainteresowania zewnętrznością, także chęci poznania i zrozumienia całego piękna ludzkiej konkretnej osobowości. Niezbyt gustuję w kobietach ultra-hop-do-przodu, nie przeszkadza mi nieśmiałość dziewczyny, a nawet ta cecha jest urocza, cute. Nie przepadam za tatuażami (niewielkie zajęcie kobiecego ciała przez tatuaże jeszcze ujdzie, ale ,,wydziarane" całe ramię, czy całe plecy to nie dla mnie). Kolczyki w nosie, czy w ustach też mi nie za bardzo pasują. Pragnę kobiety, która poznawszy moją wrażliwość i zdrowo pojętą fascynację kobiecym ciałem zaakceptuje mnie takiego, jakim jestem, pomoże mi się rozwinąć, zacząć życie w pełni. Mam sporo wad, ale mam też sporo plusów. Jeśli kobieta nie będzie na ,,nie" po zobaczeniu ,,okładki", to mogę sprawić, że będziemy mieli życie po królewsku pod względem relacji.